W czwartek (9 lutego) podczas sesji nadzwyczajnej radni jednogłośnie przyjęli uchwałę intencyjną zgłoszoną przez Przewodniczącego RM Antoniego Czyżyka. Dotyczyła ona potrzeby zasięgnięcia opinii mieszkańców Elbląga w sprawie przyszłości portu morskiego w Elblągu. Problem w tym, że nie wiadomo kiedy konsultacje mają się odbyć, kto je przeprowadzi i dokładnie czego mają dotyczyć. - Myślę, że mieszkańcy będą mnie pytali jak te konsultacje mają wyglądać i co mam powiedzieć? Mam powiedzieć, że nie wiem, bo pan prezydent za to odpowiada? A ja jako radna nic nie wiem, a za tym głosowałam? Coś tu jest nie tak – mówiła tuż przed głosowaniem radna PiS Jolanta Lisewska.
Uchwałę intencyjną w sprawie potrzeby zasięgnięcia opinii mieszkańców Elbląga dotyczącej przyszłości portu morskiego w Elblągu Antoni Czyżyk przedstawił radnym podczas czwartkowej sesji. Radni mieli zagłosować za bądź przeciw zorganizowaniu takich konsultacji. Radni Prawa i Sprawiedliwości zgłaszali swoje uwagi. Dotyczyły one... braku jakichkolwiek informacji na temat szczegółów konsultacji.
W ważnych kwestiach dotyczących rozwoju miasta powinniśmy wcześniej być zapoznawani jako radni. A ta sprawa jest dosyć istotna. Brakuje tu informacji, w jakiej formie chcemy konsultować z mieszkańcami, w jakim terminie. Terminy są bardzo ważne dla Miasta i Rządu jeśli chodzi o kwestie rozwoju portu. Powinno być to konkretnie przedstawione – Kto? Kiedy? W jaki sposób? To jest bardzo ważne
– podkreślił radni PiS Marek Pruszak.
- Pan Pruszak wchodzi w kompetencje prezydenta. Pytanie jest o potrzebę zasięgnięcia opinie, a nie o tryb. (…) Przepisy stanowią, że tryb, procedury to jest kompetencja prezydenta – stwierdził Prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Radny nie zmienił zdania. - Jeżeli Rada ma podjąć uchwałę to powinna wiedzieć, w jaki trybie będą przeprowadzane konsultacje. To powinno być od razu powiedziane – zaznaczył Marek Pruszak.
- Ta uchwała jest intencyjną, proszącą o to, żeby takie działanie prezydent podjął – dopowiadał Antoni Czyżyk (KO).
Rafał Traks, radny PiS, stwierdził, że brakuje w uchwale konkretnych informacji. - Problem jest w tym panie przewodniczący, że w tej uchwale nie ma nawet napisane, że to pan prezydent ma zrobić konkultacje. (…) Nie ma tutaj, że wykonanie tej uchwały powierza się prezydentowi – zauważył. - Jako radni dobrze też, żebyśmy wiedzieli w jakiej formie to będzie organizowane. Nawet w uzasadnieniu mogłoby być to napisane.
Radna Elżbieta Banasiewicz (PiS) również krytycznie odniosła się do treści uchwały. - Wydaje mi się, że pan prezydent z własnej woli wielokrotnie mówił o potrzebie konsultacji różnych ważnych projektów z mieszkańcami. W ważnej sprawie portu jak najbardziej, wręcz oczywistą sprawą, jest konsultacja – stwierdziła. - Dziwie się, że pan prezydent za pośrednictwem kolejnego wniosku pyta się, czy ma konsultować się z mieszkańcami. To jest tak oczywiste i tak wielokrotnie temat był podnoszony przez prezydenta, że w jakiej sprawie mamy się wypowiadać? Warto byłoby to uściślić, w jakiej konkretnie sprawie?
Wiceprzewodnicząca RM Małgorzata Adamowicz (KO) nie widziała problemu. - Konkretną sprawą jest przyszłość portu. Pan prezydent przygotuje w przyszłości... a my teraz jako radni mamy za zadanie zgodzić się albo nie przyjąć tej uchwały w sprawie zasięgnięcia opinii mieszkańców – dodała. - Chcemy zastanowić się nad tym, czy jest to potrzebne Elblągowi. Chodzi o przyszłość portu, bo ona jest niejasna. Mamy niepełne informacje.
Paweł Kowszyński, radny PiS, wrócił do kwestii, komu powierza się wykonanie tej uchwały.
Przy tej uchwale intencyjnej, jeżeli tak ją przyjmiemy, to chyba każdy będzie mógł ją przeprowadzić. Czy to pan przewodniczący będzie przeprowadzał tą rozmowę z mieszkańcami czy pan prezydent?
- pytał.
Antoni Czyżyk stwierdził, że w interesie każdego radnego będzie zaangażowanie się w proces konsultacji. - Nie moim i nie naszym zadaniem jest wytyczać zadania, które będzie realizować Prezydent Miasta Elbląga – zaznaczył. - We wniosku chciałem zapytać, czy radni chcą rozmawiać z mieszkańcami Elbląga i czy chcą zapytać mieszkańców o port elbląski. (…) Nie widzę powodu, abyśmy dzisiaj roztrząsali to, w jakiej formie to będzie.
Radna PiS Jolanta Lisewska zapewnia, że radni rozmawiają z mieszkańcami. - Myślę, że to nie jest tajemnica gdybyśmy wcześniej wiedzieli, jak mają wyglądać te konsultacje. Myślę, że mieszkańcy będą mnie pytali jak te konsultacje mają wyglądać i co mam powiedzieć? Mam powiedzieć, że nie wiem, bo pan prezydent za to odpowiada? A ja jako radna nic nie wiem, a za tym głosowałam? To coś tu jest nie tak – podkreśliła.
Ani Przewodniczący RM, ani Prezydent Elbląga nie odnieśli się do słów radnej. Dyskusja została zakończona. Przewodniczący przeszedł do głosowania.
Ostatecznie radni zagłosowali za przyjęciem tej uchwały.
Przypomnijmy, że Rząd zadeklarował, że wyłoży na doinwestowanie elbląskiego portu do 100 mln zł, w zamian za przejęcie przez Skarb Państwa pakietu kontrolnego w spółce zarządzającej. Na to od miesięcy nie zgadza się elbląski samorząd. Brakuje jednak innego rozwiązania. Skąd Miasto miałoby wziąć takie środki na rozwój elbląskiego portu?